Donald Glover, znany bardziej jako Childish Gambino, obdarowywuje nas przedwczesnym mikołajkowym prezentem w postaci nowego krążka Awaken, My Love!, który jest bogatą dawką pozytywnych dzwięków. Artysta w swoim trzecim albumie emanuje miłością do drugiego człowieka, rozważa zagadnienie wolności jednostki w świecie oraz co to znaczy tak naprawdę żyć. Awaken, My Love! to kompozycja,  w której znajdziemy R&B, jazz, funk, hip hop, a także reggae. Co tu dużo mówić, Donald, popisałeś się i wyszło Ci to dojrzale.

Płyta składa się z 11 utworów i jest w pełni dostępna na kanale yt artysty. Całość rozpoczyna kawałek Me and Your Mama, którego dowcipny tytuł zaprasza nas do przesłuchania opowieści o miłosnych uniesieniach autora do dziewczyny. Kolejną propozycją z listy jest Have Some Love, zarażającey pozytywną energią singiel. Artysta nawiązuje w nim do jednoczenia się wszystkich i spojrzenia na dobre strony życia. Następnie słuchamy Boogieman, a później Zombies - mój faworyt z tej składanki. Klimatowi tego utworu dorównuje Redbone oraz Terrified. Są to kolejne propozycje, między którymi znajdziemy jeszcze takie utwory jak Riot  i California. Kawałek Babyboy to jazzowy popis umiejętności wokalnych, a The Night Me and Your Mama Met, który prawi dowcip swoim tytułem, wyświetla w mojej głowie obrazy słonecznej Jamajki - na koniec utworu słyszymy typowe dubowe brzmienie. Całość zwieńcza Stand Tall, w którym Donald sentymentalnie wspomina swoje dziecięce lata i słowa rodziców, którzy zawsze mówili mu, aby wytrwale podążał za marzeniami. 

Nowa płyta Awaken, My Love! jest wyselekcjonowaną kompilacją bogatych dźwięków, wokali oraz tekstów merytorycznych. Childish Gambino podsyca w słuchaczu zalety, wyciąga go ponad horyzont i pokazuje jak spojrzeć, aby zobaczyć dobro. Motywuje, ładuje pozytywną energią i pozostawia z wieloma refleksjami nad sobą i otaczającym światem. Donald otwiera oczy na miłość i to jest dokładnie to, co sam pragnął osiągnąć poprzez swój album; śmiało powinien czuć się spełnony i jego fani również!

Po dwóch latach od wydania ostatniego albumu The Pretty Reckless powraca z nowym krążkiem na najwyższe półki w sklepach muzycznych. Who You Selling For jest utrzymany w łagodniejszym tonie niż poprzedni album Going To Hell, niemniej jednak nie pozostaje w tyle, a jego klimatyczne brzmienie urzeknie każdego fana rock and rolla.

Who You Selling For to zaprzedanie duszy diabłu i tęsknota za niewinnoścą, a jednocześnie monolog do mamy oraz list do samej siebie. Jak przyznaje wokalistka zespołu, Taylor Momsen, tytuł albumu nie ma konkretnej interpretacji - każdego dnia oznacza coś nowego. Współautorka tekstów (tworzy je wraz z Benem Philipsem - gitarzystą zespołu) ma na myśli pytania dotyczące obranej ścieżki życiowej, sytuacji na świecie i wewnątrz siebie.

Najnowszy album zespołu The Pretty Reckless składa się z 12 utworów. Składanka rozpoczyna się kawałkiem The Walls Are Closing In / Hangman, a kończy na Mad Love. Wokalistka śpiewa o zagubieniu w życiu, zastanawia się czy droga, którą obrała, jest tym czego naprawdę chce i niejednokrotnie zwraca się do mamy, szukając odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Utwory mówią o samoakceptacji, kryzysie osobowości, depresji. Można w nich dostrzec wypalenie autora; śmierć emocjonalną.

Zdecydowanie moimi faworytami z tej płyty są Oh My God - za dynamiczne rock and rollowe brzmienie i energię - oraz Already Dead, kawałek który wycisza i rozumie, ponieważ potrafię utożsamić się z tekstem tego utworu. The Devil's Back jest rozgoryczoną tęsknotą za nieubłagalnie przemijającą młodością - brakiem odpowiedzialności i lekkością bagażu doświadczeń.

Who You Selling For to dojrzała propozycja dla fanów The Pretty Reckless. Klimat albumu, utwory dotykające codzienność i genialna kompozycja pod względem instrumentalnym stanowi propozycję nie do odrzucenia. Całość zwieńcza charakterystyczny, mocny głos Taylor, a to wszystko gwarantuje absolutny brak rozczarowania.

Dwa dni temu odbyła się premiera klipu do singla Eating Hooks wypuszczonego przez Moderat. Grupa składa się z trzech członków i pochodzi z Berlina. Ich muzyka spotyka się na pograniczu ambientu i minimalu, której dopełnieniem jest poruszający wokal. Słuchając utworów z kolekcji tego producenckiego tria z każdym kolejnym dźwiękiem oddalamy się od rzeczywistości, a coraz bardziej pochłania nas inny, muzyczny świat, bogaty w niesamowite obrazy chwytliwych kicków. 

Zakochałam się w Eating Hooks od pierwszego odtworzenia. Idealne proporcje to znak charakterystyczny Moderatu. Wokal płynie na tle muzyki, nie można oderwać ucha. Po przesłuchaniu tego kawałka nabieramy ochoty na więcej. Moderat wie jak zadbać o odpowiedni klimat, nie powalając z kolan, a uzależniając. Singiel, o którym mowa, pochodzi z albumu III wydanego w tym roku. Jak najbardziej polecam przesłuchanie całej płytki, a w szczególności kawałków Reminder oraz The Fool.

W Eating Hooks wokalista opowiada o swoim wewnętrznym świecie, który porównuje do ukrywania się w cieniu zarośli własnego umysłu. Życie prowadzi go przez piekło, lecz mimo to autor nie odczuwa strachu. Głęboko pod jego skórą leży świat będący prawdziwą pożywką dla grzechu. Jedynym ratunkiem zdaje się być medytacja - lekarstwo na ten ból. Metaforyczne zobrazowanie potęgi myśli i emocji jest mistrzostwem, tekst utworu pozostawia po sobie to, co istotnie mieści się w definicji sztuki.

Bijąca szczerość słów zostaje odzwierciedlona w klipie poprzez ukazanie postaci ubranej w symboliczne kolorowe szaty, pod którymi ukrywa się mężczyzna, potrafiący kulić się w sobie jak dziecko, a następnie wstawać pełen sił do walki ze swoim wewnętrznym światem. Kolorowe szaty metaforyzują zarośla umysłu; skórę, pod którą płynie pożywka dla grzechu.  Mężczyzna przeżywa chwile wyciszenia, przybiera stan medytacji, na jego twarz wstępuje spokój. Poruszający taniec idealnie komponuje się z klimatem utworu. Kompozycja ruchów trafnie obrazuje gamę emocji doświadczanych przez jednostkę - spokój, strach czy ból. 

Eating Hooks to sztuka sama w sobie od kompozycji instrumentalnej i gustu wokalnego, poprzez tekst utworu, po klip i przesłanie. Ze strony tria producenckiego Moderat nie można liczyć na rozczarowanie, ich muzyka uzależnia, porusza i pozostawia po sobie myśli, które zmuszają nas do zastanowienia, zestawienia obrazu z tekstem; obdarowywuje nas w coś nowego, unikalnego i bezcennego - wspomnienie.